reklama

Rozmowa z Martą Mordarską o Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju

Marta Mordarska: Myślę, że w tym dzisiejszym świecie, pełnym hałasu wewnętrznego i hałasu zewnętrznego, warto czasem przyjść, wyciszyć emocje i dać sobie szansę na to, żeby oderwać głowę od złych rzeczy, od złych myśli i przenieść się w zupełnie inny świat, który pozwoli nam ukoić serce, ukoić ciało.  To będzie miało na nas na pewno zbawienny wpływ, bo wszyscy wiemy, że muzyka właśnie jest taką częścią naszego życia, która pozwala nam się na nowo odnaleźć w zupełnie innej, nowej formule duchowej i holistycznej.

dr Krzysztof Korwin-Piotrowski: Pani Dyrektor, z jednej strony to jest wspaniałe, kiedy przejmuje się taki festiwal, który ma ogromną tradycję, który jest marką znaną w Polsce, Europie i na świecie. Z drugiej strony wtedy należy się zastanowić, w którą stronę iść. Czy korzystać z tej przebogatej tradycji, czy jednak wprowadzać coś nowego. Wiem, że pani po to przejęła festiwal, żeby też wprowadzić nowości.

Marta Mordarska, dyrektor Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju i Festiwalu im. Jana Kiepury: Myślę, że jedna i druga strona jest równie ważna. Kontynuacja, ciężar tego dziedzictwa kulturowego Krynicy, który się przejmuje w sztafecie od wielu dyrektorów od początku istnienia festiwalu, jest ogromny. I to jest olbrzymia odpowiedzialność, która na pewno zobowiązuje do dużych aktywności, wielkiej pracowitości i ogromnego zaangażowania. A z drugiej strony ważne jest, żeby odpowiadać też na zapotrzebowanie melomanów, na to, co chcieliby usłyszeć, jaki rodzaj muzyki, jaki rodzaj widowisk powinien być obecny na tak ważnym festiwalu, który już od 58 lat odbywa się w Krynicy.

Plakat 58. Festiwalu im. Jana Kiepury, projekt Piotra Franciszka Barszczowskiego, materiały prasowe festiwalu

58. Festiwal im. Jana Kiepury odbędzie się w Krynicy-Zdroju w dniach od 9 do 16 sierpnia, czyli tydzień pełen atrakcji i właściwie wydarzenia będą się rozpoczynać od rana.

Tak, to prawda. Zaproponowaliśmy naszym odbiorcom i melomanom wydarzenia, które już będą rozpoczynać się w amfiteatrze krynickim o godzinie 10.00. Później przemieścimy się na deptak krynicki, gdzie codziennie o 12.00 będziemy towarzyszyć gwiazdom, które będą opowiadać o wieczornych galach koncertowych, po to, żeby na 15.00 wrócić do amfiteatru krynickiego i tutaj być odbiorcą niezwykłych, pięknych, letnich koncertów, a potem, żeby złapać chwilę oddechu i przyjść do Pijalni Głównej na godzinę 20.00 na koncert galowy. W  sobotę rozpoczniemy wydarzeniem o godzinie 12.00 na deptaku krynickim, gdzie wspólnie powitamy Jana Kiepurę wraz ze swoją żoną, wraz z władzami województwa, władzami miasta i powiatu, wspólnie z mieszkańcami i z naszymi wspaniałymi gośćmi festiwalowymi. Powitamy Jana Kiepurę, który przyjedzie po to, żeby osobiście nas pozdrowić, zaśpiewać dla nas, ale również zaprosić nas na wszystkie wydarzenia tegorocznej edycji festiwalu.

Pamiątka z Krynicy, Adam Wroński, wystawa plakatów, fot. Krzysztof Korwin-Piotrowski

Z wielką radością współpracuję od paru lat z Mieczysławem Smydą i ogromnie mnie ucieszyło, że reaktywowana została Krynicka Orkiestra Zdrojowa. To w dużej mierze zasługa pana burmistrza Piotra Ryby i pani dyrektor.

Tak, postanowiliśmy nadać nowy wymiar organizacyjny, który z jednej strony był koniecznością, ale zależało nam bardzo na tym, żeby ta orkiestra mogła znakomicie artystycznie się rozwijać i żeby to dziedzictwo, które również jest tradycją krynicką od 150 lat, mogło znakomicie dalej funkcjonować. 150 lat temu Adam Wroński powołał do życia nie tylko w Krynicy, ale między innymi w Krynicy właśnie orkiestry, które miały przeróżne nazwy na przestrzeni dziejów. Za plecami mamy piękną wystawę poświęconą Adamowi Wrońskiemu, która będzie nam towarzyszyć też jeszcze w czasie festiwalowym, po to, żeby móc zobaczyć jak ta orkiestra na przestrzeni tych dziesiątków lat funkcjonowała. Bardzo mnie cieszy, że po raz pierwszy Krynicka Orkiestra Zdrojowa  będzie towarzyszyć naszym gościem i melomanom przez cały tydzień festiwalu. W różnych odsłonach, w różnych koncertach, z różnymi artystami, ale jestem przekonana, że to będą znakomicie zapisane w sercu artystyczne i muzyczne przeżycia festiwalowe.

Marta Mordarska i Krzysztof Korwin-Piotrowski, amfiteatr w Krynicy-Zdroju, fot. Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju

Jesteśmy w niezwykłym miejscu, nowym dla Krynicy. To przepiękny amfiteatr w sercu miasta, przy Kolei Linowej, która wiezie na Górę Parkową, obok piękny Park Zdrojowy. I tutaj bardzo dużo wydarzeń jest organizowanych już od paru miesięcy.

Tak, rozpoczęliśmy tak naprawdę 3 maja świętowanie tak ważnej daty dla Polaków, z udziałem Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego. I tak od tej pory staramy się dogadywać z pogodą, co nam się udaje, i zapraszać gości, kuracjuszy i wszystkich innych, którzy chcą nam towarzyszyć w bardzo różnorodnych przedsięwzięciach artystycznych, muzycznych po to, żeby wspólnie razem miło spędzić czas. Ale też myślę, że w tym dzisiejszym świecie pełnym hałasu wewnętrznego i hałasu zewnętrznego, warto czasem przyjść, wyciszyć emocje i dać sobie szansę na to, żeby oderwać głowę od złych rzeczy, od złych myśli i przenieść się w zupełnie inny świat, który pozwoli nam ukoić serce, ukoić ciało.  To będzie miało na nas na pewno zbawienny wpływ, bo wszyscy wiemy, że muzyka właśnie jest taką częścią naszego życia, która pozwala nam się na nowo odnaleźć w zupełnie innej, nowej formule duchowej i holistycznej.

Tutaj już w zeszłym roku odbywały się koncerty i spektakle operetkowe. Okazało się, że to miejsce jest bardzo przyjemne. Może jedyny minus, że w przypadku deszczu jest problem i ludzie muszą się ścisnąć i schować, bo jedynie część widowni jest zadaszona. A kiedy słońce jest bardzo mocne, ludzie mogą być narażeni na upał. Ale amfiteatr jest  bardzo ciekawie zakomponowany architektonicznie, wkomponowany w przestrzeń miasta i parku, ze względu na to, że tu jest samo drewno właściwie, oprócz tego, że muszą być reflektory i głośniki. Jest to piękna przestrzeń, która przypomina nam, że tak naprawdę najważniejsze w życiu są spotkania i to jest bardzo dobre miejsce spotkań różnych kultur też.

Reprezentacyjna Grupa Związku Podhalan w Ameryce Północnej, Chicago, USA, festiwal Święto Dzieci Gór, amfiteatr w Krynicy-Zdroju 2025, fot. Krzysztof Korwin-Piotrowski

To prawda, różnych kultur, różnych grup docelowych, różnych dziedzin sztuki. Dopiero co gościliśmy tutaj młodych mistrzów breakdancingu nie tylko z Polski, ale z całego świata, bo mistrzami tegorocznej edycji bitwy okazali się Norwegowie. Więc gościmy też młodych utalentowanych ludzi z Europy, ale również znakomicie odnajdujemy się w obszarze folkloru i festiwalu Święto Dzieci Gór, który gościmy po raz drugi w tak fantastycznej odsłonie. Dzisiaj niezwykłe widowisko trzech zespołów, a co dla mnie ważne, zespołu, który jest gospodarzem tegorocznej całej edycji Święta Dzieci Gór. Mali Mystkowianie odpowiadają za całość koordynacji i za gościnność wszystkich grup, które przyjechały, za logistykę i organizację. Zespoły, którzy przyjeżdżają z dalekiej Afryki, z Azji, z całej Europy tak naprawdę, mogą prezentować się tutaj. Mnie to ogromnie cieszy, że są tak wspaniałe informacje zwrotne. Dzisiaj dzwonili do nas Grecy, dziękując jeszcze raz za gościnę i mówiąc o tym, że Krynica już na zawsze zapisze się w ich sercach, że tak bardzo się im podobało, że było pięknie, że byli zauroczeni miejscowością, spacerem, tym wszystkim, co udało się im tutaj przeżyć, dotknąć, zobaczyć, poczuć. Więc to też buduje jakieś przyjaźnie, relacje, które z całą pewnością będą się przekładać na nasze dalsze działania i takie tworzenie różnych wspólnot, które w danych dziedzinach funkcjonują.

Ale to też przestrzeń opery, operetki. Zaprosiliśmy również młodych ludzi – i nie tylko młodych – na koncerty jazzowe, więc staramy się tutaj wprowadzać szeroką paletę i ofertę, też pytając naszych odbiorców, co jest najbliższe ich sercu, po to, żeby w jak najbardziej  właściwy sposób dobrać na przyszłość kolejne projekty, które będziemy tu realizować.

Czyli oczywiście opera, operetka jest tutaj bardzo często na festiwalu obecna, ale są też koncerty instrumentalistów, między innymi Klaudiusza Barana, świetnego akordeonisty i bandoneonisty, laureata nagrody Fryderyk. Wadim Brodski też się tutaj pojawi na festiwalu. To jest bardzo dobra droga pokazująca, że muzyka instrumentalna najwyższych lotów, w najlepszym wykonaniu, także może być obecna na Festiwalu imienia Jana Kiepury.

Tak, my się przygotowujemy do niezwykle ambitnych wyzwań, bo zawsze zadaję sobie pytanie: Gdyby tutaj przyszedł do amfiteatru Jan Kiepura i usiadł, to co by powiedział i kogo chciałby zaprosić? Przecież zapraszał różnych artystów, których poznawał w trakcie swojego życia, z różnymi upodobaniami artystycznymi. Dzisiaj te upodobania, te kierunki w muzyce trochę się zmieniły, trochę jest innych. Z całą pewnością zawsze był otwarty na ludzi, na różne nowe wyzwania, czasem bardzo odważne. Więc myślę, że powiedziałby TAK tym nowym wyzwaniom i z myślą o nich planujemy już bardzo niezwykłe projekty na rok następny.

Świetnie, bo tak trzeba działać. Wiadomo, że kiedy się zamyka dany festiwal, to już większość wydarzeń, które  będą w przyszłym roku, jest zaprojektowana, nie tylko w głowie, ale i na papierze, i już rozmowy się przeprowadza z różnymi artystami. Tak to jest, że czasami trzeba z dwuletnim wyprzedzeniem rezerwować niektórych artystów. Chciałbym zwrócić uwagę, że w tym roku są wspaniałe nazwiska, bo melomani  szukają tych nazwisk, specjalnie przyjeżdżają, żeby posłuchać takie osoby jak: Edyta Piasecka, Tadeusz Szlenkier, Wojciech Gierlach, Dominik Sutowicz, Adam Szerszeń. Tych osób jest bardzo dużo, Grażyna Brodzińska oczywiście, Jacek Wójcicki, Adam Zdunikowski, Adam Sobierajski, Łukasz Gaj, Tomasz Kuk… To jest cała plejada artystów, którzy od lat są właściwie związani z tym festiwalem.

Tak, to prawda. To te nazwiska, które pan wymienił, ale nie tylko. Pamiętajmy o tym, że mamy też doborową obsadę – o której zdecydowali dyrektorzy Opery Krakowskiej (prof. Piotr Sułkowski) czy Opery Śląskiej (Łukasz Goik) – artystów, którzy na co dzień występują na scenach tych instytucji, więc to też dla nas ogromne wyróżnienie, że ci artyści przyjadą i między innymi będą „Aidę” śpiewać tutaj w Krynicy. Bardzo się cieszę z obecności tych artystów, solistów, którzy będą właśnie tutaj prezentować nową premierową „Aidę”.

Aida, Opera Krakowska, materiały prasowe Opery Krakowskiej

To wspaniała produkcja, którą podziwiałem i na dyskach Opery Krakowskiej, i na Wawelu w czasie Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej. Wrażenie było niesamowite, publiczność owacyjnie przyjęła artystów i rzeczywiście zachwyt wzbudza wszystko: i obsada, i reżyseria, i scenografia, kostiumy niesamowite. Przenosimy się do Egiptu. Jest dużo złota i dużo czerni. Ten mrok się pojawia, temat metafizyczny i melodramatyczny, i śmierć gdzieś czyha za rogiem. Przedstawienie jest fantastycznie zrealizowane, ale także na festiwalu będą Państwo prezentować świetną operetkę „Kraina uśmiechu” z Mazowieckiego Teatru Muzycznego im. Jana Kiepury w Warszawie. To przedstawienie jest też bardzo udane, byłem na premierze. No i „Straszny Dwór” Moniuszki to nawiązanie do  pięknej tradycji przedstawiania polskiej twórczości muzycznej, operowej.

Straszny dwór, Opera Krakowska, materiały prasowe Opery Krakowskiej

Tak, bo ona się odbywa też w szczególny dzień, jakim jest 15 sierpnia. Nigdy do tej pory festiwal nie pokazywał tych akcentów, które tego dnia są przecież dla nas Polaków bardzo istotne: z jednej strony akcenty patriotyczne, a z drugiej strony również religijne. Chcemy to w sposób szczególny podkreślić obydwoma koncertami, i tym o godzinie 15.00 – bo to też nasze nowe partnerstwo w tym roku, z którego jestem bardzo dumna, z Domem imienia Jana Pawła II w Wadowicach – przepięknym koncertem, któremu towarzyszyć będzie Krynicka Orkiestra Zdrojowa, a z drugiej strony wieczorem będzie piękna opera. Powiedzieć POLSKA to wszystko powiedzieć, więc będzie to Dzień Polski z całą pewnością i to jest wspaniałe.

Repertuar jest bardzo urozmaicony dla szerszego odbiorcy. Ja tylko zastanawiam się, jak ze sprzedażą biletów, bo to jest zawsze ogromne wyzwanie. Zawsze są osoby, które powiedzą, że jest za drogo, nawet kiedy bilety są tańsze. U państwa te bilety są od bardzo niskich cen, od 20 złotych na koncerty poranne,  60 na popołudniowe. A na wydarzenia wieczorne są od 80 złotych, poprzez 150 aż do 220 za najlepsze miejsca. Jak państwo się z tym mierzą? Czy jest trudno zapełnić widownię?

Te ceny biletów pozostały niezmienne tak naprawdę od trzech lat, ponieważ zdecydowałam o tym, że nie będziemy podnosić cen. Więc patrząc na to, jak te ceny się zmieniają na innych tego rodzaju wydarzeniach w Polsce, zachowaliśmy tutaj konstans, mając też na względzie zasobność portfelową naszych odbiorców. Ale ja wierzę mocno w to, że sale będą wypełnione, że każdy znajdzie dla siebie taką odpowiedź, na którą znajdzie właściwe zasoby w portfelu, po to, żeby ucieszyć i oko, i ucho tym, co się będzie działo przez cały tydzień. Bo tych propozycji jest tak dużo. Są również wydarzenia towarzyszące – i koncerty, i plenery malarskie, i wiele innych wydarzeń, Spotkania z Gwiazdą codziennie na deptaku – z których  można będzie skorzystać. Więc tak naprawdę jestem przekonana, że udźwigniemy wspólnie z melomanami to wszystko, co jest związane z organizacją festiwalu.

Konferencja prasowa 58. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju, materiały prasowe festiwalu

Tego rodzaju festiwal, gdzie jest tak dużo wydarzeń i trwa osiem dni, jest na pewno bardzo dużym wyzwaniem z jednej strony dla organizatorów, ale z drugiej też jest wyzwaniem, jeśli chodzi o finanse.

Ja zawsze wyznaję zasadę, że najpierw trzeba wiedzieć, co chce się zrobić, a potem zawsze szukać na to rozwiązań finansowych. Oczywiście każdy festiwal i każdy tego rodzaju projekt musi mieć swoje źródła finansowania, bo inaczej nie byłoby to możliwe. Więc ja mogę tylko wyrazić swoją głęboką wdzięczność i szacunek Zarządowi Województwa Małopolskiego (marszałek Łukasz Smółka), ale też Sejmikowi Województwa Małopolskiego – w którym miałam kiedyś przyjemność pracować przez dwie kadencje – za hojność i za takie duże wsparcie finansowe festiwalu, bo bez niego na pewno nie byłaby możliwa realizacja. Ale też tutaj ogromne brawa i ogromne wyrazy podziękowań należą się naszym sponsorom, w szczególności panu prezesowi „Muszynianki” (Ryszardowi Mosurowi)  za tak niezwykłe otwarcie się na potrzeby kultury, za takie zrozumienie i za takie wsparcie, które jest absolutnie wsparciem najwyższej klasy mecenasa, jakiego udało mi się spotkać w swoim życiu.

Materiały prasowe „Muszynianki”

To wspaniałe, co pani mówi, bo w Polsce nie ma tak wielu mecenasów, jak na przykład w Stanach Zjednoczonych, gdzie mecenat jest czymś naturalnym dla kultury. To wsparcie jest olbrzymie, tam dużo ludzi jest bardzo bogatych, ale to związane jest z tym, że przez pokolenia dziedziczy się majątki i później, kiedy ma się już bardzo dużo, to właśnie jest ogromne wsparcie różnych mecenasów, którzy nawet budują sale koncertowe. W Polsce niestety na razie to się nie dzieje, ale to, co pani dyrektor mówi, napawa optymizmem też na przyszłość. Należy również wspomnieć o wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Tak, to prawda. Oczywiście złożyliśmy wniosek do Ministerstwa Kultury, który został bardzo wysoko oceniony. Te regulacje, które ministerstwo przyjęło w tym roku, spowodowały, że dofinansowania są znacząco mniejsze niż w latach poprzednich, nad czym ubolewamy, ale oczywiście bardzo było dla nas satysfakcjonujące zobaczyć, że ten projekt został tak wysoko oceniony i dofinansowany na tym maksymalnym poziomie, na jakim mógł uzyskać dofinansowanie w tym roku. Więc to też jest kolejny ważny element instytucjonalnej pomocy w systemie.

Serdecznie zapraszamy do Krynicy-Zdroju na Festiwal im. Jana Kiepury, ale także na inne wydarzenia, które Państwo organizują. Po festiwalu Krynicka Orkiestra Zdrojowa pewnie będzie mieć jeszcze jakieś koncerty i do końca roku Państwo wypełnią jeszcze kalendarz innymi wydarzeniami.

Z całą pewnością tak, jeżeli tylko pogodowo nam będzie sprzyjać aura, to będziemy zapraszać we wrześniu na różne wydarzenia.

Również do amfiteatru, tak?

Przede wszystkim do amfiteatru.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Dziękuję.

P.S.: Szczegółowy program Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju znajduje się na stronie https://festiwalkiepury.pl.

Warto również spróbować pierwszego w historii festiwalu smakołyka czyli ciasteczek o nazwie KiepurJanki, wyprodukowanych przez Mecyje Sądeckie.

KiepurJanki, materiały prasowe festiwalu