reklama

Ordonka w Żorach

Autor: Barbara Penderecka-Piotrowska

Fotografie: Adam Nowak, Krzysztof Korwin-Piotrowski, Marcin Bogacz-Noras

„Ordonka. Miłość ci wszystko wybaczy” – fragmenty spektaklu w reż. Jana Maciejowskiego z Marią Meyer

Scenariusz i dialogi scen z hrabią Maciejem Korwinem i hrabią Michałem Tyszkiewiczem – Krzysztof Korwin-Piotrowski

Uważam, i nie tylko ja, że to było wydarzenie. 24 października 2025 roku w Żorach oglądałam rodzaj spektaklu teatralnego „Miłość ci wszystko wybaczy”. Pomysłodawcą i autorem scenariusza i dialogów był Krzysztof Korwin-Piotrowski. Tekst był wyjątkowy, dowcipny, ze świetnymi ripostami, a zarazem pouczający, naświetlający całe życie Ordonki, z wzlotami i upadkami. Okazało się, że oprócz czarowania publiczności miała bardzo silny charakter, silną wolę i determinację, bo potrafiła uratować kilkaset polskich sierot. Przetransportowała je z Taszkientu przez Bombaj w Indiach do Bejrutu, przy wsparciu generała Andersa. Potrafiła zapewnić im żywność, opiekę i dać poczucie bezpieczeństwa. To był bohaterski czyn, godny szacunku i podziwu. Przez to przeszła do historii.

W rolę Ordonki wcieliła się Maria Meyer. Aktorsko była doskonała, obdarzona dużym temperamentem scenicznym, dziewczęcym wdziękiem i osobowością. Odśpiewała piosenki, angażując się emocjonalnie, najbardziej znane partie, które charakteryzowały się świetnymi tekstami, poruszającymi, pełnymi dowcipu i mądrości. W repertuarze były wykonane takie przeboje jak: „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Na pierwszy znak”, „Święty Antoni”, „Marianna”, „Uliczka w Barcelonie” oraz „Mein Jidisze Mame”, wyciskające łzy z oczu o bólu matki po zmarłym tragicznie synu. Brakowało mi jednak charakterystycznego dla Ordonki drżenia w głosie i powolnego, posuwistego kroku, szczególnie w wykonaniu „Miłość ci wszystko wybaczy”.

 

Krzysztof Korwin-Piotrowski postanowił zrobić spektakl, a nie tylko recital. Wystąpił w roli hrabiego Macieja Korwina, a Marcin Bogacz-Noras wcielił się w rolę męża Ordonki, hrabiego Michała Tyszkiewicza. Panowie dyskutowali o życiu gwiazdy, analizując jej postępowanie na przestrzeni całego jej życia. Ilustrowane to było repertuarem Ordonki. Maria Meyer zaprezentowała obszerne fragmenty przedstawienia muzycznego „Ordonka. Miłość ci wszystko wybaczy” w reżyserii Jana Maciejowskiego.

Akompaniowała doskonała pianistka Ewa Zug z wielką wprawą. Dziękuję za tło muzyczne, które stwarzało klimat minionych lat. Chociaż biografia zawsze kończy się smutno, ostatni utwór był z nutką optymizmu: „Ja śpiewam piosenki, brzmią czułe dźwięki ludziom na pocieszenie”.

Publiczność była wspaniała, trzymana przez ciekawy scenariusz stale w napięciu i ekscytacji. Reagowała spontanicznie. Prawie dwie godziny minęły błyskawicznie. Dobrze, gdy człowiek uczestniczy w czymś ciekawym, wciągającym, gdy dowie się czegoś nowego. Czuje się wtedy lepszym, mądrzejszym, ma świadomość, że nie zmarnował czasu, tylko z korzyścią dla siebie go spędził.

Świetnie spisali się panowie oświetleniowiec (Grzegorz Wolny) i dźwiękowiec (Łukasz Sierny) z żorskiego MOK-u. Wielkie podziękowania również dla pani dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Żorach, Aleksandry Zawalskiej-Hawel. W ten sposób został zainaugurowany Festiwal KinoTeatru, organizowany przez Fundację Arte Viva w różnych miejscowościach Polski. Spektakl był zaprezentowany na zaproszenie Zarządu i Rady żorskiej Dzielnicy Kleszczówka i uświetnił Kulturalny Dzień Kleszczówki.

Współorganizowała wydarzenie żorska radna Anna Nowacka, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Kleszczówka. Odbyło się ono pod Honorowym Patronatem Przewodniczącego Rady Miasta, pana Piotra Kosztyły. Duże podziękowania także dla sponsorów, którzy ufundowali prezenty dla publiczności. Byli to: Galeria Wiślanka z panią prezes Teresą Jonas i panią dyrektor Martą Szwajcowską oraz sieć delikatesów MIX z współwłaścicielem Arturem Brodą. Bez udziału tych osób nic nie mogłoby się odbyć.

     

Duże wrażenie robiły stale zmieniające się kreacje i rekwizyty, które dodawały pikanterii. Scenografia była też dobrze zaaranżowana, z duchem epoki. Sceneria była wspaniała, w pięknie odrestaurowanym budynku biblioteki żorskiej.

Na czwartym piętrze jest wybudowana piękna, przeszklona, otwarta przestrzeń z krytym tarasem i widokiem na park. To niezwykle interesująca olbrzymia weranda, jeszcze nie zagospodarowana, ale zasługująca na to, by stała się wizytówką miasta oraz miejscem spotkań intelektualistów i artystów. Życzę, by jak najszybciej była udostępniona dla mieszkańców i gości.